Byli nierozłączni, aż do tragicznego dnia, gdy mężczyzna zmarł w samochodzie, a pies był przy nim do samego końca.
Zdezorientowany i zrozpaczony Canelo trwał przy ciele swojego właściciela, próbując go chronić. Jego lojalność była absolutna, lecz życie nagle zmieniło się w dramat, na który nie był przygotowany.
Nieskończony smutek po stracie
Po tragedii Canelo trafił pod opiekę organizacji ochrony zwierząt, a następnie do schroniska. Tam jednak nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Mały pies, przyzwyczajony do czułości i spokojnego życia u boku swojego „taty”, zamknął się w sobie.
W boksie siedzi nieruchomo, patrząc pustym, pełnym rozpaczy wzrokiem. Wolontariusze opisują go jako „zgaszonego” i głęboko zranionego emocjonalnie.
Wolontariusze walczą o jego przyszłość
Jedna z wolontariuszek poruszona losem Canelo robi wszystko, by odmienić jego los, nagrywa film, opisuje jego historię, szuka dla niego domu, w którym mógłby odzyskać choć odrobinę poczucia bezpieczeństwa.
— Gdyby mnie zabrakło, chciałabym, żeby ktoś pomógł moim psom tak, jak ja próbuję pomóc jemu — napisała w opisie nagrania.
Film o Canelo obejrzało już blisko milion internautów na TikToku. Jego błagalne, załamane spojrzenie złamało serca tysięcy ludzi. W komentarzach pojawiła się lawina wsparcia, współczucia i deklaracji chęci adopcji.
Czy ktoś uratuje Canelo drugi raz?
Wśród zgłoszeń są osoby, które chcą otworzyć przed nim swój dom i serce. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie tylko słowa i wśród chętnych znajdzie się ktoś, kto naprawdę da Canelo życie, na jakie zasługuje.