Pracownicy stowarzyszenia „Psi Głos – Dom Tymczasowy” od przypadkowo spacerujących w lesie osób dowiedzieli się o dwóch porzuceniach.
Dwa osobne znaleziska, ale jeden miot
Jedna trójka szczeniąt została odnaleziona w miejscowości Chełmce. Druga trójka w miejscowości Morgi. Okazało się jednak, że wszystkie psy pochodziły z tego samego miotu.
Wychłodzone, głodne, pozbawione opieki szczenięta mogły zginąć, gdyby nie zostały w porę odnalezione. Okazało się, że spędziły w lasach kilka dni!
Na szczęście stowarzyszenie zadziałało błyskawicznie i szczenięta uratowano. Jednocześnie złożono zawiadomienie na policje w Kruszwicy o porzuceniu.
Policja podejmuje trop
Funkcjonariuszom udało się dość szybko ustalić, że sprawczynią porzucenia jest 72-letnia mieszkanka Kruszwicy, która przyznała się do tego, że kilka dni wcześniej porzuciła szczenięta. Miała już 6 psów i tłumaczyła się tym, że nie byłaby w stanie wykarmić takiej gromady.
To oczywiście żadne tłumaczenie, bo kobieta powinna była zapobiec rozmnożeniu się zwierząt. Jednocześnie posiadane przez nią psy, jako że były w dobrym stanie, nie zostały jej odebrane.
Kobieta odpowie na zarzut znęcania się nad zwierzętami i za porzucenie szczeniaczków grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Maluchy do adopcji
Pieski zaś rosną i maja nadzieję na dobry dom. Kilku już się udało.
Swoje miejsce znalazły już Popiel, Bubuś, Sara i Ben.
Nadal jeden piesek i suczka czekają na swoja szansę.