Czarny kot przynosi szczęście
W 2020 roku, kiedy Iga Świątek po raz pierwszy dotarła do półfinału Roland Garros, powiedziała wtedy: „Mam nadzieję, że mój kot oglądał”. Okazało się, że wygrała wtedy swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy.
Po zwycięstwie żartowała, że żałuje, iż Grappa nie mógł wybrać się z nią do Paryża.
W mediach Iga Świątek wielokrotnie przyznawała, że jest wielką miłośniczką kotów.
17 lat bezwarunkowej miłości
Czarny kot dachowiec o imieniu Grappa towarzyszył jej przez 17 lat. W czwartek, 8 sierpnia, tenisistka przekazała smutne wieści o jego odejściu, żegnając pupila czułymi słowami:
„Mam nadzieję, że daliśmy Ci najlepszy możliwy dom, jaki może mieć kot. Jesteśmy wdzięczni, że obdarzyłeś nas 17 latami bezwarunkowej miłości.”
Współczujemy tenisistce tej ogromnej straty. Wierzymy, że jej ukochany czarny kot nadal będzie przynosił jej szczęście zza Tęczowego Mostu.