W mieście Sarria, w Hiszpanii, mieszkańcy zauważyli, że na podwórku znajduje się kot, który nie jest w stanie się poruszać. Skontaktowali się ze stowarzyszeniem The Huellas de Sarria, które pomaga bezdomnym zwierzętom.
Mała nadzieja
Nie było wiadomo, co jest przyczyną paraliżu łapek, ale było oczywiste, że zwierzak jest w złym stanie, trafił więc od razu do gabinetu weterynarii.
Podczas badania okazało się, że mimo unieruchomienia, kot, a właściwie kotka, zachowała pewną wrażliwość w tylnych kończynach. Pojawiła mała iskierka nadziei. Lekarz zlecił wykonanie prześwietlenia, aby sprawdzić, co mogło być przyczyną paraliżu.
Wszyscy byli zszokowani, gdy dowiedzieli się, że biedna kotka ma w kręgosłupie śrut! Ktoś musiał do niej strzelać. Śrut powodował obrzęk w tylnej części kręgosłupa, co z kolei uniemożliwiło zwierzęciu poruszanie tylnymi łapami.
Silna kotka
Fiunchia, bo tak została nazwana kotka, została u lekarza weterynarii na kilka dni, aby przejść operację usunięcia śrutu i dojść do siebie.
Dzięki fizjoterapii wzmacniającej tylne łapki i czułej opiece, Fiuncha jest dziś zupełnie inną kotką. Jej osobowość zaczęła błyszczeć, ukazując jej wesołą i towarzyską naturę. Mamy nadzieję, że znalazła kochający dom!