Do tej mrożącej krew w żyłach historii doszło w Tamaulipas w Meksyku w lutym 2021 roku.
Mieszkańców miejscowości Río Bravo zaczęły niepokoić dźwięki dochodzące z cmentarza Jardines de la Paz.
Scena jak z horroru
Z powodu ciągłego płaczu i wycia grupa mieszkańców postanowiła zbadać okolice cmentarza. Podczas poszukiwań zorientowano się, że niepokojące dźwięki dochodzą z jednego z otwartych grobów.
Kiedy mieszkańcy spojrzeli w dół, zobaczyli, że w krypcie kilka metrów pod ziemią leży przerażony i wyziębiony szczeniak. Nie wiedząc, jak go stamtąd wyciągnąć, zadzwonili po straż.
Pomoc przyjechała na miejsce niemal natychmiast i zabrała biednego czworonoga do placówki, gdzie może liczyć na odpowiednią opiekę.
Gdyby nie dociekliwość mieszkańców, aż strach pomyśleć, jak potoczyłyby się losu Firulaisa (bo tak nazwano pieska). Zimą na północy Meksyku pogoda potrafi być bardzo niebezpieczna, szczególnie dla wolnożyjących i bezdomnych zwierząt.
Pamiętajmy o tym, że również w Polsce zima nie bywa łaskawa, i jeśli tylko możemy, pomagajmy bezdomnym zwierzętom albo zwróćmy się o pomoc do odpowiednich służb.