Na balkonie wyleguje się piękny rudy kot, ale ktoś ewidentnie nie chce mu dać spokoju. Za jego plecami, na balustradzie siedzi wrona i na niego kracze. Niestety nie przypomina to w niczym przyjaznego small talku przy leniwej herbatce, a raczej jątrzącą się awanturę.
Wrona ewidentnie nie chce dać kotu spokoju. Kracze na niego, jakby chciała go sprowokować. I w końcu jej się udaje. Kot odpowiada jej niemiłym miauknięciem. A wronie w to graj! Odpowiada mu na to niezłą ripostą. Ten nie zostaje dłużny. I tak bez końca. O co poszło? Nie wiadomo.
Czy jest na sali tłumacz?
Opiekun kota uchwycił na nagraniu tę niesamowitą przepychankę słowną między gatunkami i zamieścił w internecie. Ponad 8 milionów internautów obejrzało to nagranie, a tysiące wciąż teoretyzują na temat tego, o czym tak właściwie jest ta pogawędka.
Niestety nie znalazł się jeszcze tłumacz, który by przetłumaczył wrono-koci język na nasz, ale to nie szkodzi.
Teorie internautów co do tego, o czym mogą mówić zwierzęta, są przeróżne. Według jednych zwierzęta prowadzą zażartą dyskusję na tematy filozoficzne, według drugich na tematy kulinarne.
Część komentujących stawia się w roli ekspertów od zwierzęcej behawiorystyki i po wydawanych przez wronę i kota dźwiękach próbuje rozszyfrować, o co właściwie tu chodzi. A jeszcze inni tworzą mrożące krew w żyłach teorie.
Jak widzisz, interpretacji jest tyle, ile ludzi. Jesteśmy ciekawi Twojego zdania. O czym rozmawia wrona z kotem? - podziel się swoją teorią.