Mężczyzna przyniósł do schroniska małe kocię. Kiedy pracownicy schroniska zaczęli bliżej przyglądać się kotu, przerazili się.
To była niesamowicie urocza kulka futra – wielkie, ciemne oczy, gęsta sierść, mały miękki nosek i duże, niezdarne łapki. Od razu można się było zakochać.
Kto widział kociaka po raz pierwszy, faktycznie odnosił wrażenie, że ma przed sobą zwykłe kocie. Zatem kiedy przechodzący drogą mężczyzna zauważył pocieszną kulkę futra, nie wahał się, tylko zabrał ją i odwiózł do lokalnego schroniska w Shropshire, w Wielkiej Brytanii.
Wielka niespodzianka
Kiedy kociak został już przywieziony i przejęty przez pracowników ośrodka, natychmiast skierowano go na badania, co jest rutynową procedurą. Nie minęła chwila, jak okazało się, że to nie żaden kociak, a po prostu mały lisek!
Pracownicy schroniska natychmiast skontaktowali się w organizacją opiekującą się dzikimi zwierzętami i zapytała o pomoc.
Okazało się, że sprawa jest poważna, bo zanotowano już w okolicy kilka podobnych przypadków, kiedy ktoś uznał, że lis to kot i zabrał malucha myśląc, że go ratuje.
Fran Hill, pracownik ośrodka wyjaśnia:
Opieka nad liskiem
Niestety zabrany od mamy lis nie może zostać „podrzucony” w miejsce, gdzie został znaleziony. Matka go nie zaakceptuje (nawet jeśli by go znalazła). Mały lisek musiał być karmiony butelką, ale na szczęście okazał się być cały i zdrowy. Kiedy podrósł, wrócił na łono natury.
Zobacz też: Dwa kociaki obok martwego ciała matki. U weterynarza okazuje się, że to jednak … jaguarundie