Lato, słońce i błękitne morze – tak turyści najczęściej zapamiętują Kretę. Ale w czerwcu 2022 roku rajska wyspa stała się świadkiem ogromnego okrucieństwa. Jak poinformowała w ubiegły piątek gazeta „Kathimerini”, jego sprawca może za swój czyn bardzo poważnie odpowiedzieć finansowo.
59-letni mężczyzna porzucił pięć nowo narodzonych kociąt. Zamiast pomóc bezbronnym maleństwom, wrzucił je do publicznego kosza na śmieci, tuż przy autostradzie. Nie miały żadnych szans.
Niedługo później przypadkowa kobieta znalazła zwierzęta i natychmiast zabrała je do siebie. Niestety – dla czterech z nich było już za późno. Były zbyt małe, by przeżyć. Tylko jedno kocię przeżyło.
Sprawca stanie przed sądem
Dzięki kamerze monitoringu lokalna policja zdołała na szczęście zidentyfikować i odnaleźć 59-latka. Sprawa będzie miała dla niego poważne konsekwencje, ponieważ będzie odpowiadał przed sądem za zabicie zwierząt.
Kara za jego czyn prawdopodobnie będzie surowa. W Grecji bowiem dopiero w 2021 roku znacznie zaostrzono przepisy dotyczące ochrony zwierząt. Porzucenie, znęcanie się, a tym bardziej doprowadzenie do ich śmierci – to dziś poważne przestępstwo.
Sprawcy grozi grzywna w wysokości 50 000 euro za każde kocię. W sumie to ćwierć miliona euro. Ponadto, za znęcanie się nad zwierzętami i ich zabijanie możliwe są już kary więzienia, sprawca może zatem nawet zostać skazany na spędzenie jakiegoś czasu za kratkami.
Za cierpienie zwierząt musi być kara!