Michael D. Higgins odbywa już drugą kadencję jako prezydent Irlandii. Jest szanowanym i lubianym politykiem, a wpływ na jego popularność na pewno mają również jego dwa psy – Bród i Sioda (ich imiona znaczą odpowiednio – Duma i Jedwab) – berneńskie psy pasterskie, które swojego opiekuna nie odstępują na krok.
Bród i Sioda kochają swojego opiekuna z wzajemnością. Wieź jest tak duża, że prezydent nie raz zabierał ze sobą psy na różne uroczystości – o ile oczywiście nie zabrania tego protokół dyplomatyczny. O ile jednak prezydent stosuje się do zasad, psy, mają je w poważaniu. I jeśli chcą by ich opiekun o nie zadbał, to nic ich nie powstrzyma.
Kilka dni temu, prezydent zwołał konferencje prasową. Bród w tym samym czasie uznał, że potrzebuje odrobiny czułości. Nie zważając zatem na to, że w Sali konferencyjnej zebrało się ponad 100 gości, otworzył drzwi, przedefilował przez środek pomieszczenia, po czym położył się obok prezydenta i nadstawił brzuch do głaskania.
A prezydent potulnie spełnił oczekiwania swojego ulubieńca.
Oczywiście zachowanie psa rozbawiło wszystkich dziennikarzy, a nagranie obiegło cały świat. Czegokolwiek nie dotyczyłaby konferencja, takiej publiki, jaką zapewnił prezydentowi jego pies, nie zapewni mu żadne spotkanie z dziennikarzami.
Zresztą Bród i Sioda na pewno o tym wiedzą, bo już w 2018 roku, przed reelekcją obiecywały swoim fanom, że wybór Michael D. Higgins na prezydenta oznacza kolejne 7 lat z nimi. My byśmy się nie oparli, a Wy?