Najlepszą rzeczą w chodzeniu do pracy jest... wracanie do domu! Szczęśliwi ci, na których po przekroczeniu progu drzwi czeka ciepłe przywitanie.
Tak jest w przypadku Giuseppe, czytelnika włoskiego wydania „Wamiz’a”, który zawsze może liczyć na swojego border collie o imieniu Rocky.
Tęskniłem za tobą!
Giuseppe zdradził nam, że to nie jego dwoje dzieci w wieku 12. i 10. lat daje mu najczulsze powitanie, ale jego 4-letni border collie.
Co wieczór Rocky, gdy tylko jego ludzki tata przekroczy próg domu, podbiega do niego na powitanie. Nie tylko merda ogonkiem, ale i przybiega pod nogi prosząc o uściski. Gdy tylko Giuseppe przykucnie, piesek wskakuje na niego, zarzuca mu łapki na ramiona, a następnie obdarowuje swojego pana mnóstwem pocałunków.
Rocky Balboa
Rocky zawdzięcza swoje imię oczywiście słynnej postaci Rocky'ego Balboa granego przez Sylvestra Stallone’a. Właściciele pieska, Marta i Giuseppe, opowiadają, że zaraz po adopcji pupila usłyszeli w radiu piosenkę „Eye of the Tiger” - utwór przewodni serii o Rockym. W tym momencie, patrząc sobie w oczy, już wiedzieli: ich szczeniak będzie się nazywał jak słynny bokser!