Kiedy koty po raz pierwszy przybyły na statkach na hawajską wyspę Lanai, oczarowały miejscową ludność. Mniej szczęśliwe z przybycia drapieżników były jednak lokalne zwierzęta, zwłaszcza ptaki. Rosnąca populacja kotów zaczęła wywierać negatywny wpływ na ekosystem – podobnie jak w Australii, gdzie zdecydowano się na najbardziej drastyczne kroki ograniczające kocią populację.
Na Lanai na szczęście znaleziono inne wyjście – wszystko dzięki grupie osób, która postanowiła uchronić koty od tragicznego losu.
Koci azyl rozwiązaniem problemu
Hawajska grupa miłośników kotów zdecydowała się znaleźć sposób, aby równocześnie ocalić zagrożone zwierzęta i ochronić koty. Jak jednak ocalić setki kotów, spośród których wiele nie doświadczyło bliskości człowieka i bytowało na wyspie w stanie półdzikim? Okazuje się, że cierpliwością i konsekwencją można zdziałać bardzo wiele.
Koty zaczęto wyłapywać stopniowo, jeden po drugim. Te najdziksze wprowadzano w płytką narkozę, aby oszczędzić im stresu związanego z transportem w klatce do powstającego właśnie azylu.
Kocia turystyka
W miarę, jak kotów w azylu przybywało, grupie ratowniczej coraz trudniej było zapewnić im utrzymanie. Ledwo wystarczało funduszy na karmę i żwirek. I wtedy pomoc nadeszła z niespodziewanej strony – stworzony na Hawajach „koci raj” zaczął przyciągać turystów! Lanai w krótkim czasie zasłynęła nie tylko jako miejsce błogiego relaksu, ale także jako wyspa, na której można znaleźć mnóstwo miłości – ze strony jej mruczących rezydentów.
Przebywające na terenie azylu koty nie stanowią już zagrożenia dla delikatnej dzikiej przyrody hawajskiej wyspy, a równocześnie otoczone są opieką. Azyl utrzymuje się z „kociej turystyki” oraz darów pieniężnych, ofiarowywanych przez osoby pragnące wspierać projekt hawajskich kociarzy. W ciągu roku azyl odwiedziło ponad 10 tysięcy gości!
Koci raj i centrum adopcyjne
Azyl jest dziś domem dla ponad 600 kotów. Każdy z nich ma swoją miskę, zabawki, przestrzeń. Wszystkie zwierzęta mają zapewnioną opiekę weterynaryjną. Te, które pragną obecności człowieka, mogą otrzymywać mnóstwo pieszczot od pracowników azylu i gości.
A koty, które obawiają się kontaktu – mogą wybrać zaciszny zakątek i powoli przyzwyczajać się do ludzkiej obecności na swoich zasadach. A warto – koty zsocjalizowane z człowiekiem mogą bowiem zostać adoptowane! To konieczne, gdyż zwierząt w azylu przybywa – w końcu celem jest umieszczenie na jego przestronnym, ogrodzonym terenie całej kociej populacji wyspy.
Źródło: Meow Meow