„Tylko cZŁOwiek może być tak okrutny i bezwzględny…. Kolejna interwencja, która odbiera nam nadzieję, że skończy się bestialstwo wobec zwierząt… ” - napisali na Facebook'u działacze z Grupy Interwencyjnej Mogilno.
Tragedia psów
Interwencja miała miejsce w niewielkiej gminie Witkowo, w powiecie gnieźnieńskim.
Zgłoszenie nadeszło od jednej z mieszkanek wioski, która przekazała, że na jednym z podwórek dwa psy żyją w tragicznych warunkach. Jeden z psów nie miał nawet budy, żył przykuty łańcuchem do dachu! Wolontariusze udali się na miejsce w asyście policji.
Okazuje się, że właściciel jest znany policji. Z relacji sąsiadów wynika się, że pojawia się na posesji raz, dwa razy w tygodniu.
„To co ukazuje się naszym oczom jest nie do opisania…. Jeden psiak uwiązany na ciężkim łańcuchu przybitym do dachu!!!! Bez budy, bez możliwości wejścia do budynku, bo drzwiczki pozamykane szczelnie i przywalone gruzem. Psiak brodzi w błocie i ogromnej ilości odchodów, śmieci, gruzu, szkła. Na widok człowieka zamiera przyklejony do ściany i sika pod siebie, głowę niemal wciska w cegły ściany. Obok obrzydliwie brudna i obklejona miska a w niej tak samo brudna i śmierdząca woda, w korytku sterty spleśniałego chleba i jakiś resztek zalane wodą, wszystko skiśnięte i śmierdzące, w kolejnej misce śmierdząca ciecz a w niej martwe myszy.” - piszą pracownicy TOZ.
Piesek był sparaliżowany strachem, przerażony zwłaszcza widokiem mężczyzn, którzy musieli wycofać się, aby czworonoga w ogóle udało się odpiąć od łańcucha. Na podwórku znajduje się również suczka, żyjąca w rozpadającej się budzie.
Takie historie jeżą nam włos na głowie. Jak można tak skrzywdzić, upodlić żywe stworzenie? Nie możemy tego pojąć. Pieskom można pomóc uczestnicząc w zbiórce pod tym linkiem.