Czasami życie potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Tak właśnie stało się, gdy Kate Hoare i jej partner Seb wybrali się na zakupy w Bansko (Bułgaria), w słoneczne popołudnie.
Gdy para pakowała swoje zakupy do samochodu, ich uwagę przykuło coś małego i puchatego, co z impetem biegło w ich stronę.
Czy to szczur?
Na początku myślałam, że to szczur, który chce dobrać się do naszych zakupów - wspomina Kate.
Jednak już po chwili okazało się, że to małe stworzenie nie przyszło po jedzenie, lecz szukało ratunku. Było to maleńkie, przerażone kocię, które nie miauczało o pomoc, lecz postanowiło działać. Zaskoczyło wszystkich, skacząc prosto do plecaka Seba, jakby to było jego miejsce od zawsze.
Kate ostrożnie wyjęła drżącego kociaka z plecaka. Maluch natychmiast przytulił się do jej szyi, jakby był częścią ich rodziny od zawsze.
Stanko
„Maluch od razu schował twarz w moją szyję i trzymał się kurczowo mojego ramienia swoimi małymi pazurkami,” opowiada Kate.
W tej chwili wiedzieli, że nie mogą zostawić tego maleństwa samego. Nazwali go Stanko, ale ich szczęście nie trwało długo – w drodze do domu kociaka wystraszył szczekający pies i przerażony Stanko uciekł.
Kate i Seb nie mogli przestać myśleć o Stanko, więc następnego dnia wrócili na miejsce, gdzie widzieli go po raz ostatni. Ich determinacja została wynagrodzona, gdy Stanko, głodny i wystraszony, usłyszał ich wołanie i pobiegł do nich. Najpierw rzucił się na przyniesione przez nich jedzenie, a potem wydarzyło się coś niezwykle wzruszającego: „Seb przykucnął, żeby go pogłaskać, a Stanko postanowił wejść mu pod kurtkę i przytulić swój mały pyszczek do jego pachy.”
Choć Kate i Seb bardzo przywiązali się do kociaka, wiedzieli, że muszą znaleźć mu lepszy dom. Los jednak nadal sprzyjał tej trójce – po kilku dniach Stanko znalazł nowy dom u pary przyjaciół Kate i Seba z Anglii. „Jest tam strasznie kochany,” mówi Kate, szczęśliwa i pełna wdzięczności.