Sprawa porwania psów byłego burmistrza Zurychu, Rolfa Wegmüllera, wstrząsnęła opinią publiczną. Złodzieje zażądali 1 mln franków szwajcarskich (ponad 4,3 mln zł), a czworonogi miały trafić do Berlina.
Plan porywaczy jednak się posypał, gdy jeden z nich został zatrzymany jeszcze w Szwajcarii.
Zdjęcie, które zdradziło przestępców
Kluczowym dowodem okazało się zdjęcie, jakie przestępcy wysłali właścicielowi. Dzięki analizie obrazu polska policja ustaliła, że psy mogą przebywać w Szczecinie. Mundurowi szybko namierzyli ich kryjówkę, zatrzymali drugiego porywacza i odzyskali czworonogi.
Psy bezpieczne, a sprawcom grozi więzienie
Porywacze to 38-letni mieszkaniec Szczecina i 30-letni Norweg. Polak usłyszał już zarzuty – grozi mu do 10 lat więzienia. Po akcji szczecińskiej policji psy trafiły pod opiekę Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a następnie zostały odebrane przez wzruszonego właściciela.
— Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie! Myślałem, że ich już nigdy nie zobaczę — powiedział Wegmüller w rozmowie z portalem TVN24.
.jpg)