Reklama

Pies uwiązany do przyczepy kempingowej
© Mathilde Carnet / Actu.fr

Żył przykuty przez rok do przyczepy kempingowej: męka tego owczarka belgijskiego wreszcie się skończyła

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

Przez rok był uwiązany do przyczepy kempingowej, dzień i noc, zupełni sam. Owczarek belgijski malinois o imieniu Oups poruszył serca mieszkańców francuskiej gminy Grand Bourgtheroulde.

Wszystko zaczęło się w czerwcu 2024 roku. 

Mieszkańcy tej niewielkiej, liczącej około 4000 osób miejscowości w departamencie Eure zauważyli samotnego psa przywiązanego do przyczepy. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Męka owczarka belgijskiego

Jego właściciel odwiedzał go tylko od czasu do czasu, a Oups z dnia na dzień stawał się symbolem cierpienia i bezradności.

Zobacz video:

Z czasem pies zaczął gromadzić wokół siebie coraz większe grono zaniepokojonych ludzi. Żadne stworzenie nie zasługuje na takie cierpienie, a owczarki belgijskie malinois to psy, które potrzebują dużej dawki ruchu i bliskiego kontaktu z opiekunem. 

Sąsiedzi przynosili mu jedzenie, głaskali przez ogrodzenie, próbowali poprawić jego warunki, ale prawo było nieubłagane: pies miał jedzenie, wodę, zadaszenie i smycz o regulaminowej długości, a więc formalnie nie był ofiarą znęcania się. 

Interwencje gminy i żandarmerii nie przyniosły rezultatów. Oups pozostał uwięziony – dosłownie i prawnie.

Właściciel nie dawał rady

W rozmowie z mediami właściciel tłumaczył, że sytuacja go przerosła. Po utracie pracy nie mógł zatrzymać psa w swoim nowym mieszkaniu i – mimo prób znalezienia mu nowego domu – nie udało mu się tego dokonać. Pętla beznadziei zaciskała się coraz mocniej.

W końcu, po miesiącach publicznych apeli i rosnącej presji, wydarzył się cud. 22 kwietnia 2025 roku właściciel zgodził się przekazać Oupsa pod opiekę stowarzyszeniu CAPPA. Stamtąd pies trafił do schroniska SPA w Lorient, gdzie po raz pierwszy od roku mógł poczuć się bezpiecznie i zaopiekowany.

Szczęśliwe zakończenie

Na początku maja Oups wreszcie znalazł swój prawdziwy dom. Adoptował go mężczyzna z Bretanii, doskonale znający potrzeby malinoisów. Jak relacjonują pracownicy schroniska – między nimi zaiskrzyło od pierwszego spojrzenia.

Teraz ten łagodny i czuły pies zamieszka w domu z ogrodem, otoczony troską i miłością, na które tak długo czekał. I choć jego historia zaczęła się od dramatu, zakończyła się tak, jak na to zasługiwał – szczęśliwie. Czasem potrzeba wielu serc, by uratować jedno psie życie. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?