Russell Ruff pracuje jako kierowca szkolnego autobusu w Somers w USA. Czasami gra na loterii, ale robi to raczej z przyzwyczajenia i czasem zdarzy mu się nie sprawdzić, czy wygrał.
W piątek 13 czerwca, głównie dla żartu z nietypowej daty kupił zakład, ale musiało minąć kilka tygodni, by zorientował się, że wygrał 150 tys.$. Gdyby nie jego ukochany kot, może do dziś nie wiedziałby, że stał się człowiekiem zamożnym/
Kot za kanapą – przypadek czy celowe działanie?
Russell zamiast włożyć kupon w bezpieczne miejsce, tuz po zakupie położył go na stole. Kilka godzin później zorientował się, że los zniknął. Nie przejmował się tym zbytnio, bo nie miał szczęścia w tego typu grach i robił to raczej z przyzwyczajenia.
Kilka tygodni później jego kot nagle utknął za kanapą. Mimo iż miał miejsce, nie chciał wyjść zza mebla i Russell musiał wraz z synami odsunąć ją, by wyciągnąć upartego sierściucha.
Wraz z kotem znaleźli stary kupon na lotto. Postanowili sprawdzić liczby i … cud – okazało się, że wygrali 150 tys.$ co stanowi równowartość prawie 0,5 mln złotych!
Mamy nadzieję, że za to znalezisko kot dostał niejedną puszkę tuńczyka!