„Duma Polski”, „nastoletnia księżniczka” – tenisowi eksperci nadali zwyciężczyni turnieju Roland Garros różne tytuły.
I trudno się dziwić. Iga Świątek w sobotę w finale French Open wygrała z Sofią Kenin 6:4, 6:1 i zdobyła pierwszy w historii naszego tenisa tytuł wielkoszlemowy!
Czarny kot przynosi szczęście
Iga Świątek jest bardzo związana ze swoją rodziną, a także... z kotem. Po wygranej w półfinale powiedziała "Mam nadzieję, że mój kot oglądał". Po zwycięstwie w finale żałowała, że kot nie mógł wybrać się do Paryża.
W wywiadzie dla portalu Red Bull Iga Świątek przyznała, że jest wielką kociarą.
Kim jest koci przyjaciel? Kot rasy "dachowiec" jest czarny i jak widać przynosi jej szczęście! Ma na imię Grappa. Dlaczego? „Cóż… można się chyba domyślać” – uśmiechnęła się Iga. Być może to wspomnienie włoskich wakacji?
Życzymy jej kolejnych, bo z pewnością na nie zasłużyła!
Źródło: redbull.pl