Zdjęcia RTG, które zdarza się oglądać weterynarzom, nierzadko przyprawiają o zawrót głowy. Każdy z nich ma przynajmniej jedną anegdotę do opowiedzenia. Ten lekarz będzie miał w swoje kolekcji jedną z najbardziej niezwykłych opowieści.
Agresywny kot trafia do weterynarza
8-miesięczny kociak, którego trzewia widzimy na fotografii, pojawił się w gabinecie weterynarza w stanie ogólnego pobudzenia. Był agresywny, a jego opiekun powiedział, że od 5 dni kot się nie wypróżniał.
Badanie palpacyjne ujawniło, że go cały brzuszek jest twardy jak skała. Co może tam zalegać? Weterynarz zdecydował się znieczulić kota i zrobić prześwietlenie.
Co kot ma w brzuchu?
Kiedy internauci zobaczyli zdjęcie RTG, nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Czyżby kot połknął sporej wielkości wibrator? Ale jak to możliwe?! W rzeczywistości ten jasny kształt o dość charakterystycznym kształcie, to coś zupełnie innego.
Weterynarz połączył fakty – nietypowy kształt na zdjęciu oraz twardy brzuszek oznaczają, że kot zjadł … własne odchody. Musiał do tego połknąć sporą ilość żwirku, który zbrylił się w żołądku tworząc twardą jak cement tubę, która zatkała całkowicie jego układ wydalniczy. To dlatego kot nie mógł się wypróżnić. Nie była to zatem zabawka opiekunki…
Niestety fanpage, który opublikował zdjęcie, nie poinformował swoich czytelników czy kotu udał się przeżyć. Mamy jednak nadzieję, że skoro weterynarz odkrył przyczynę zatwardzenia, to udało mu się zoperować kota.