Reklama

szary kotek spacerujący po drodze

Mężczyzna chce uratować kotka, ale po chwili z krzaków wybiega ogromna „niespodzianka”

Przez Iza Markowska

Opublikowano

Pewien mężczyzna zobaczył przy drodze małego kotka. Zatrzymał samochód, aby mu pomóc, ale nie spodziewał się tego, co go jeszcze czeka. 

Robert Brantley jechał samochodem wiejską drogą, gdy zauważył małego szarego kociaka, który błąkał się samotnie po okolicy.

Martwiąc się o bezpieczeństwo malucha, mężczyzna wysiadł z samochodu i wziął go na ręce. Najpierw sądził, że nie zabierze go do domu, ale po chwili zmienił zdanie.

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Ogromna niespodzianka

Bo kiedy spojrzał w kierunku, z którego wyszedł kotek zobaczył, że w trawie przy drodze ukrywają się trzy małe białe plamki: kolejne kocięta. Zaraz potem pojawiły się jeszcze dwa, a potem znowu trzy, aż w końcu u stóp Roberta było około tuzina kociąt, które głośno miauczały!

Na filmiku słychać jak Rob wykrzykuje: "Nie mogę wziąć was wszystkich!",  a między kolejnymi miauknięciami "O mój Boże"! Trudno się dziwić - z pewnością nie spodziewał się, że będzie musiał wziąć ze sobą do domu całe kocie przedszkole.

Arka Roberta

Mężczyzna o miękkim sercu, choć zszokowany liczbą kociąt, był pewien, że musi pomóc im wszystkim. Upewniwszy się, że nigdzie w pobliżu nie ma ich mamy, zebrał je jeden po drugim i załadował na swoją ciężarówkę.

Na razie nie ma żadnych nowych informacji o maluchach, ale przypuszczamy, że są w drodze do weterynarza lub do schroniska. 

Jedno jest pewne: Robert uratował im życie! 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz

4 komentarze

Potwierdź usunięcie

Czy jesteś pewien, że chcesz usunąć komentarz?

Chcesz udostępnić ten artykuł?