Reklama

kobieta w szpitalu
zobacz informacje o obrazie
© Shutterstock/KieferPix

Mąż łamie szpitalny zakaz, żeby spełnić ostatnie życzenie swojej żony

Przez Marcelina Smugowska Redaktor

Opublikowano

Chcesz udostępnić to ogłoszenie

Mężczyzna opisał tę wzruszającą historię na forum internetowym Reddit.

Żona Mellifluous_Username (w dalszej części artykułu „Mel” - red.) znajdowała się w szpitalu, po ciężkiej operacji. Niestety w krótkim czasie stan kobiety zaczął się pogarszać.  

Moja żona mogła mówić, ale nie jadła, ani nie piła i całkowicie polegała na silnych lekach przeciwbólowych.Pewnego razu przekonała mnie, żebym przyprowadził naszą sunię do jej prywatnego pokoju, żeby mogła zobaczyć ją jeszcze raz - napisał Mel. To było jej ostatnie życzenie.

Ukochana sunia

Mężczyzna postanowił spełnić prośbę swoje żony i zdecydował, że przemyci 23- kilogramowego owczarka australijskiego, ukrywając go w walizce. – Zapakowałem ją do samochodu i pojechaliśmy do szpitala – wspomnia Mel.

Mężczyzna z pakunkiem bez problemu przemknął przez szpitalne korytarze, a pies nawet nie pisnął. Zapytany o walizkę, Mel powiedział pielęgniarkom, że przynosi „rzeczy dla żony, które zapewnią jej większy komfort”.

– Kiedy weszliśmy do pokoju, moja żona spała – pisał Mel. – Rozpiąłem walizkę, a psina natychmiast skoczyła na łóżko i ostrożnie położyła się na żonie. Ułożyła się tak, że mogła patrzeć mojej żonie prosto w oczy. Położyła się zupełnie nieruchomo, a po około dwudziestu minutach, moja żona się obudziła się.

– Moja żona przytulała ją przez prawie godzinę, uśmiechając się przez cały czas – kontynuował. – Zostaliśmy przyłapani przez jedną pielęgniarkę, która była jednak tak wzruszona, że obiecała nikomu nic nie mówić. Kiedy moja żona w końcu zapadła w sen, załadowałem sunię z powrotem do walizki.

Niestety żona Mel’a zmarła kilka dni później, suczka nie jest w stanie zaakceptować tej sytuacji. – Teraz, kiedy biorę walizkę, sunia myśli, że ponownie jedziemy w odwiedziny – kończy swoją opowieść Mel.

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz