Jaydon i Aidan przechadzali się po mieście, kiedy zauważyli tłum gapiów zgromadzonych wokół samochodu. Postanowili podejść bliżej i sprawdzić, co się dzieje.
Smutny widok
Chłopcy odkryli, że pod samochodem znajduje się dziwne zwierzę, a właściwie stwór. Początkowo myśleli, że jest uwięzione w skorupie lodu. Co gorsza, owinięte czymś w rodzaju pianki izolacyjnej.
Jaydon i Aidan byli przekonani, że uwięzione zwierzę to najprawdopodobniej kotek. Okazało się, że całkowicie się mylili.
Nie zastanawiając się zbyt długo, chłopcy weszli do pobliskiej cukierni, wzięli skrzynkę i włożyli do niej zwierzaka, które okazało się być wiewiórką w stanie krytycznym. Następnie mocno zdezorientowany Jaydon zadzwonił do swojej matki, która skontaktowała się z kliniką weterynaryjną.
Niezwykłe odkrycie
Chłopcy pojechali z wiewiórką do weterynarza. Ten nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zwierzę niemal nie dawało oznak życia. Zdaniem lekarki, wiewiórka weszła do dziury, która została zatkana i została pokryta szybkoschnącą substancją. W ten właśnie sposób utworzył się nietypowy kokon.
Z wielką dozą cierpliwości, pani weterynarz powoli udało się uwolnić przestraszone zwierzę. Wiewiórka straciła nieco sierści, ale poza tym nie doznała innych poważnych urazów. Kiedy doszła do siebie, została wypuszczona na wolność.
Za tą wspaniałą akcję ratowniczą, Jaydon i Aidan otrzymali gratulacje od PETA (People for the Ethical Treatment of Animals).