Reklama

Pies_samojed_w_studni
© Facebook.com/Kontakt24.pl

Zabrze: samojed uwięziony w studzience. To, jak podziękował strażakowi za ratunek, wzrusza do łez

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Mały, zaledwie półtoraroczny Bamo mógł zostać pogrzebany żywcem. Na szczęście Straż Pożarna była w pogotowiu! 

Kilka lat temu psy Bamo i Cyprys, wraz z opiekunami wybrali się na spacer w okolice parkingu przy dworcu kolejowym w Zabrzu. 

To nieoświetlony teren, który właściciele psów chętnie odwiedzają z pupilami, bo psy mogą tam sobie pobiegać. 

Kiedy trzeba było już wracać do domu, okazało się, że Bamo zniknął. „Po prostu się rozpłynął” – relacjonuje jego opiekun, Pan Remigiusz. 

Do poszukiwań zaproszono znajomego behawiorystę i w końcu udało się zlokalizować skomlenie i odnaleźć miejsce, w którym utknął Bamo. Była to otwarta studzienka kanalizacyjna przy ulicy Padlewskiego. Powiadomiono Straż Pożarną. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Pies rzuca się strażakowi na szyję

Po przybyciu na miejsce, strażacy uznali, że konieczne będzie zejście jednego z nich do studzienki, by zapiąć psa w specjalnej uprzęży. 

Kiedy tylko funkcjonariusz opuścił się do wnętrza studzienki, pies niemalże rzucił mu się z radości na szyję. Strażacy, po zapięciu psa w szelki wyciągnęli go na powierzchnię. 

Otwarte studzienki kanalizacyjne – tragedia gotowa 

W Polsce zauważamy duży problem związany z niefrasobliwością osób, zajmujących się zabezpieczaniem studzienek kanalizacyjnych i studni. 

Bamo to nie pierwszy przypadek zwierzęcia, który utknął w kanale przez cudzą nieuwagę. Do otwartej studzienki może też wpaść dziecko, a nawet dorosły człowiek! 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?