Działacze TOZ Grupy Interwencyjnej Mogilno, która jest częścią gnieźnieńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, przeprowadziła w zeszłym tygodniu interwencję na terenie „hodowli” zlokalizowanej w pobliżu Inowrocławia.
Odebrano ponad 30 zwierząt w szokująco złym stanie zdrowia.
Dramatyczne warunki przyczyną odebrania zwierząt hodowcom
Były one bez kontroli rozmnażane, a ich potomstwo sprzedawane jako psy rasowe. Horror w „hodowli” Kiedy działacze dotarli do zwierząt, czekał na nich koszmar. Zabiedzone psy stały i spały we własnych odchodach. Smród, brud, brak bud, wody i jedzenia. Psy stłoczone na małej przestrzeni, niekastrowane samce bez oddzielenia ich od samic. Istne piekło.
„Wczorajsze czynności związane z odebraniem zwierząt trwały ponad 20 godzin, a to nie koniec…działamy dalej by ratować życie, które dla zysku cZŁOwiek skazuje na potworne cierpienie a drugi cZŁOwiek kupuje te „rasowe” bo tanie…” - napisali działacze na Facebook'u.
Według relacji działaczy TOZ, psy nie miały nawet gdzie się położyć. Zaschnięte odchody w ich sierści, ogromny fetor i katastrofalny stan zdrowia to tylko część problemów, na jakie natknęli się podczas interwencji. Odebrano już 27 psów, królika i szynszylę, ale docelowo około 60 będzie potrzebowało pomocy. Cała akcja trwała ponad 20 godzin, a to nie koniec koszmaru.
Działacze wrócą do hodowli po kolejne zwierzęta. Skierowana do prokuratury sprawa jest w toku, dlatego niektóre szczegóły nie mogą zostać na razie ujawnione. Obecnie, poza zbiórką, która ma pomóc pokryć koszty interwencji, poszukiwane są osoby, które mogą zaopiekować się psami dużych ras: owczarkami niemieckimi, golden retrieverami.
Wymagają one opieki i domów tymczasowych, dlatego TOZ Grupy Interwencyjnej Mogilno aktywnie poszukuje ochotników, którzy mogliby się nimi zaopiekować.