Kiedy Emily Bott i Dylan Loewke odwiedzili stary dom na farmie, od razu zauważyli, że wraz z domem mogą dostać coś ekstra.
W obejściu spokojnie wylegiwało się kilka kotów. Było ich około piętnaście, co bardzo zaintrygowało parę.
Koty zostają
Emily i Dylan zapytali swojego agenta nieruchomości, co stanie się z kotami, jeśli zdecydują się kupić farmę. Agent obiecał, że pozbędzie się kotów zanim para będzie się prowadzać.
Parze nie do końca podobało się to rozwiązanie. Złożyli ofertę na stary dom, ale jednocześnie poprosili o to, by nie polowano na koty i nie usuwano ich z domu.
Okazało się, że poprzedni właściciele zostawiali karmę dla kotów w stodole i w ten sposób je karmili. Kilka kotów miało też problemy zdrowotne i nie były ani wykastrowane, ani wysterylizowane.
Para postanowiła wziąć na siebie odpowiedzialność za wszelką opiekę, jakiej mogą potrzebować.
Stopniowe zdobywanie zaufania stada
Początkowo tylko Valencia ufała im na tyle, by dać się pogłaskać. Minęły miesiące, zanim pozostałe koty również zaczęły ufać parze.
Nawet jeśli nie wszystkie koty czują się komfortowo z noszeniem na rękach, teraz wszystkie ufają Emily i Dylanowi i wszystkie mają kocie imiona!
Emily i Dylan uwielbiają to, że nigdy nie są sami, gdy wychodzą na podwórko. Cały koci zespół towarzyszy im, gdy idą sprawdzić skrzynkę pocztową - to prawdziwe wydarzenie każdego dnia!