15 kwietnia 2019 roku Nathan chciał jechać do domu znajomego, gdy nagle zobaczył coś czarnego na drodze. Zbliżając się, zdał sobie sprawę, że to jego ukochany kot leży bez życia na ulicy.
Mężczyzna był zdruzgotany. “Kiedy go zobaczyłem, od razu zacząłem płakać” - mówił.
Najlepsi przyjaciele
Martwy kot wyglądał dokładnie tak samo jak jego mruczek: brakowało mu kilku włosów, miał czarne futro, załamania ogona i blizny na uchu.
Niesamowicie smutny Nathan zabrał z ulicy swojego Lokiego i postanowił pochować go w ogrodzie.
Miau, które zmienia wszystko
Następnego ranka Nathan opowiedział ojcu o smutnej śmierci pupila, gdy nagle usłyszał znajome miauczenie.
Nathan nie mógł uwierzyć własnym oczom. Przed nim stał Loki! Jak to możliwe, że kocur, którego pochował poprzedniej nocy, zaledwie kilka godzin później znów żyje?
Wtedy doszło do niego, że pochował pupila należącego do kogoś innego...