Życie to czasem emocjonalny rollercoaster – nie możesz się doczekać czegoś ekscytującego, a potem nagle wydarza się coś, co całkowicie zmienia sytuację.
Psy, podobnie jak ludzie, czasami przeżywają podobne emocje. Ollie jest na to doskonałym przykładem!
Niespodziewana wycieczka
Wszystko zaczyna się niewinnie. Ollie siedzi szczęśliwie w samochodzie, cieszy się wiatrem w sierści, a jego oczy lśnią w oczekiwaniu na ekscytujący dzień w parku. Jednak nagle dzieje się coś, co zmienia wszystko: pies zdaje sobie sprawę, że został oszukany!
I właśnie wtedy wyraz jego pyszczka zdradza wszystko.
„Hej, co tu się dzieje?” – zdaje się mówić jego spojrzenie. Powód tej zmiany jest zarówno szokujący, jak i zabawny.
Okazuje się, że wycieczka nie prowadzi na wieś, jak pies mógłby się spodziewać, ale w zupełnie innym kierunku – prosto do weterynarza! A to zdecydowanie największy wróg Olliego.
Strach przed weterynarzem
Choć Ollie ma już 8 lat, nadal boi się wizyt u weterynarza. Podczas wizyt u lekarza psiak bardzo się stresuje. Przed każdą wizytą właścicielka musi podać mu lek uspokajający, aby wizyta przebiegła bezproblemowo.
Kto wie, może jeszcze kiedyś Ollie przekona się do psiego doktora?