Reklama

Pandek, kot pocięty i pobity przez opiekuna

Pandek, kot pocięty i pobity przez opiekuna

© KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami/ Facebook.com

Kraków. Kot dobrał się do boczku, wiec opiekun bestialsko go pobił

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Wypaczone prawo Hammurabiego na krakowskim Kurdwanowie.

Ta historia wstrząsa każdym, kto o niej usłyszy. Naprawdę nie chce się wierzyć, że takie rzeczy mogą się wydarzyć w cywilizowanym sercu Europy.

57-letni opiekun bestialsko skatował własnego kota. W to naprawdę nie chce się wierzyć. Powód? Kot połakomił się na pozostawione przez opiekuna jedzenie.

Mały Pandek zjadł plasterek boczku. Kara, jaka go za to spotkała była ogromna i zdecydowanie niewspółmierna do winy. Właściciel pociął go i bobił. Obrażenia ciała kota były koszmarne. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Rokowania dla kota nie były najlepsze

Niestety obrażenia u Pandka były naprawdę spore. Miał uszkodzone nerwy łapki, przez co groziła  mu amputacja, do której na szczęście nie doszło, przeciętą powiekę, uszkodzoną gałkę oczną i rany cięte brzucha i grzbietu. Pierwsza operacja kota trwała aż 3 godziny. Przez dłuższy czas kot musiał być karmiony sondą, bo nie był w stanie samodzielnie jeść.

Zobacz video:

Okazało się również, że to nie koniec kocich kłopotów ze zdrowiem.

Trzymamy kciuki za happy end dla Pandka

Kot, który został tak bestialsko potraktowany przez swojego opiekuna znalazł już nowy, bezpieczny dom, w którym mamy nadzieję otrzyma tak  dużo boczku jak zapragnie. Bezkarnie.

Niestety, mimo tego, że pierwszego momentu poczuł się jak u siebie i dość szybko znalazł swoje miejsce na kanapie, jego życie nie jest jeszcze udane. 

Dosłownie kilka dni temu okazało się, że kot cierpi na niedrożność jelit. Konieczna była natychmiastowa interwencja chirurgiczna i resekcja części jelita. Pandek jest w ciężkim stanie, więc myślcie o nim ciepło i przekazujcie mu dobra energię!

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?