Czaruś ma zaledwie osiem miesięcy, ale jego życie dalekie jest od beztroski, jaka powinna towarzyszyć szczeniakowi. Trafił do schroniska, gdzie każdego dnia zmaga się z lękiem, który paraliżuje każdy jego ruch.
Przerażenie w oczach
Dla Czarusia hałas szczekających psów jest przerażający, dotyk ludzi – obcych mu i nowych – wydaje się bolesny i nieznany. Nawet zwykła smycz powoduje, że cały drży. Zamiast eksplorować świat, bawić się i cieszyć dzieciństwem, Czaruś stał się „kudłatą kuleczką strachu”.
To nie jest życie, na jakie zasługuje. Jednak nadzieja wciąż tli się w jego oczach. Czaruś potrzebuje mądrego domu, najlepiej takiego, w którym będzie już inny pies. Obecność pewnego siebie, spokojnego czworonoga mogłaby pomóc mu zrozumieć, że świat nie jest taki straszny, a ludzie mogą być dobrzy.
Czaruś to pies, który wymaga cierpliwości i troski. Z czasem, przy odpowiedniej opiece, ma szansę otworzyć się i pokazać swoją prawdziwą naturę – radosnego, kochającego towarzysza.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Czarusiu i masz serce gotowe do pomocy, skontaktuj się ze schroniskiem.