Głośne, nieustające szczekanie z ulicy wyrwało mężczyznę ze snu.
Nie wahając się ani chwili, wyskoczył z łóżka, by znaleźć źródło hałasu.
Straszny widok
Wyglądając przez okno, starszy pan zobaczył porzuconego na środku chodnika psa w klatce! Była mroźna noc, za oknem padał śnieg... Mężczyzna natychmiast zadzwonił do ratownika z miejscowego schroniska, Angela Bryanta.
Ponieważ schronisko KC Pet Project było jeszcze zamknięte, funkcjonariusz (który miał już za sobą ponad 24-godzinną służbę) pojechał własnym samochodem przez mroźną noc, by odebrać psa.
Wdzięczność
Na szczęście ratownik dotarł na miejsce bez przeszkód, a piesek powitał go z ogromną radością.
Merdając ogonem, lizał dłonie Angela przez kraty klatki i okazywał wdzięczność na każdym etapie akcji ratunkowej. Piesek trafił do schroniska KC Pet Project, gdzie w cieple i bezpieczeństwie dochodzi do siebie po tej przykrej przygodzie.
Starszy pan, który wezwał pomoc, był bardzo zmartwiony losem porzuconego pieska i nawet się popłakał, gdy ratownicy poinformowali go o jej przebiegu akcji następnego ranka.
Piesek wkrótce będzie gotowy do adopcji. Tymczasem ratownicy chcą przeprowadzić dochodzenie, aby znaleźć osobę, która dopuściła się tak okrutnego porzucenia zwierzęcia na mrozie.