Pewien mężczyzna umówił się na sterylizację swojej suczki. Klinika La Flamenca w Granadzie (Hiszpania), akurat oferowała darmowe zabiegi w ramach kampanii kastracyjnej.
Gdy mężczyzna przybył do kliniki, zadawał wiele pytań. „Na początku dotyczyły one sterylizacji, ale później skupił się na czymś innym” - powiedziała placówka w rozmowie z hiszpańskim portalem Wamiz.
Szantaż emocjonalny
Mężczyzna wyznał, że suczka często ucieka z podwórka, a nawet zaatakowała owce sąsiadów.
„Przyznał, że myśli o oddaniu pupila do schroniska lub eutanazji” - relacjonuje klinika.
Zabicie zdrowego psa jest w Hiszpanii nielegalne, więc lekarze oczywiście odmówili.
„To była surrealistyczna sytuacja. On chciał się pozbyć tej suczki. Przez godzinę stosował szantaż emocjonalny” - dodali lekarze z La Flamenca.
Nowy dom
Zdenerwowany mężczyzna opuścił placówkę, zostawiając w niej psa. Nie chciał zapłacić nawet 10 euro za zmianę właściciela. Na szczęście suczka szybko znalazła nowych opiekunów, którzy nazwali ją Tana i przygarnęli do domu w Maladze.
Pilna operacja
Tana cieszyła się nowym życiem. Wychodziła na spacery, dobrze jadła i chętnie wylegiwała się na łóżku. Jej sielankę przerwał wypadek. Suczka została potrącona przez samochód. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia.
Uderzenie spowodowało, że Tana miała złamaną jedną nogę, a operacja była bardzo kosztowna — wynosiła aż 1300 euro. Lekarz z Malagi sugerował nawet eutanazję suczki.
Nowa rodzina nie wiedziała, co robić. Nie chcieli żegnać się z Taną.
Na szczęście siła Internetu zadziałała. Dzięki zbiórce udało się zebrać kwotę na uratowanie suczki.
Na początku kwietnia suczka wróciła do domu — cała i zdrowa!