Zwierzę zostało samo, uwięzione, bez opieki i jedzenia. Na szczęście dzięki czujności sąsiadów i szybkiej interwencji Straży Miejskiej udało się uratować czworonoga.
Niepokojące odgłosy i interwencja straży
Wszystko zaczęło się 20 marca, kiedy strażnicy miejscy w Elblągu otrzymali telefoniczne zgłoszenie o psie, który od kilku dni głośno szczeka i wyje. Mieszkańcy budynku skarżyli się na hałas, ale przede wszystkim martwili się o dobrostan zwierzęcia.
Funkcjonariusze kilkukrotnie próbowali dostać się do lokalu, jednak nikt nie otwierał drzwi. Rozmowy z sąsiadami ujawniły niepokojące szczegóły – lokatorzy mieszkania widziani byli dzień wcześniej, gdy wynosili swoje rzeczy. Od tamtej pory nikt nie widział, by wracali.
Zostawili psa na pastwę losu
Po ustaleniu właścicieli mieszkania okazało się, że lokal był wynajmowany, a jego najemcy wyprowadzili się bez poinformowania kogokolwiek, pozostawiając przestraszone zwierzę. Strażnicy miejscy natychmiast podjęli działania, by dostać się do środka.
Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania, zastali samotnego, wystraszonego psa. Zwierzę było zamknięte, nie miało dostępu do świeżej wody ani jedzenia. Niewiele brakowało, by jego zdrowie, a nawet życie, było zagrożone.

Co dalej z porzuconym psem?
Obecnie pies znajduje się pod opieką OTOZ Animals Schronisko w Elblągu, gdzie otrzymał niezbędną pomoc i opiekę. Sprawa jest wyjaśniana – służby ustalają, czy zwierzę zostało porzucone celowo, a jeśli tak, to czy jego były właściciel poniesie konsekwencje.
Porzucenie zwierzęcia to przestępstwo, które podlega karze grzywny, ograniczenia wolności, a nawet do 3 lat więzienia. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, sprawcy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.