Reklama

Porzucony minibullterrier

Pracownik schroniska dla zwierząt znajduje klatkę. Obok list, który jeży włos na głowie

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

Na widok zakrytej klatki przed bramą, wolontariuszce przechodzą ciarki po plecach. Pozostawiony list sprawia, że wszystko staje się jeszcze gorsze.

"To po prostu niemożliwe" – pisze wstrząśnięta komentująca pod postem schroniska dla zwierząt we Freiburgu na Facebooku. Wiele innych osób, które czytają relację z tego dramatu, czuje podobnie. Początek służby wolontariuszki Caro nie mógł być gorszy. 

Już przed bramą schroniska czeka ją bowiem zwierzęca tragedia. Ktoś zostawił tam po prostu klatkę dla zwierząt, przykrytą różowym kocem. Na niej stoi duża torba ze wszystkimi rzeczami porzuconej suni, miniaturki bullterriera

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Sunia porzucona z szokującym listem

Wszystko zostało po cichu zaaranżowane w środku nocy. "Dołączony był anonimowy list, krótko opisujący charakter psa i życzący nam powodzenia w znalezieniu mu nowego domu".

Trudno o większe okrucieństwo! "Nie otrzymaliśmy żadnego zapytania o terriera, żadnej próby kontaktu ani wołania o pomoc" – czytamy w poście. Były właściciel suni po prostu musiał zniknąć. 

"Jeanny [tak nazwano psiaka] jest w szoku i musi najpierw oswoić się z nowym otoczeniem" – pisze schronisko w poście na Facebooku. Schronisko we Freiburgu złożyło już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Sprawa jest w toku.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?