Zdeterminowana, by pomóc kociej rodzinie, skontaktowała się ze schroniskiem FieldHaven Feline Center, prowadzonym przez Joy Smith. Na szczęście znajdowało się ono zaledwie pięć minut jazdy od jej domu.
Kotka i jej młode trafiły do auta…
Ale wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Na jednym ze skrzyżowań Muffin, przestraszona podróżą, wyskoczyła przez otwarte okno i uciekła. Kocięta dotarły do schroniska – same. Miały zaledwie dwa tygodnie i były zbyt małe, by przetrwać bez mamy.
Rozpoczęto poszukiwania
Ratownicy nie tracili nadziei, choć z każdym dniem obawiali się coraz bardziej, że Muffin już nie wróci. Maluchy zostały umieszczone w inkubatorze i karmione butelką.
Aż tu nagle… Po tygodniu – cud! Muffin wróciła do ogrodu, w którym urodziła kocięta. Tym razem udało się ją bezpiecznie złapać i przetransportować do schroniska.
Mama i maluchy znowu razem!
To był moment ogromnej ulgi i radości. Cała kocia rodzina została zjednoczona – a historia Muffin to piękne przypomnienie, że nigdy nie warto tracić nadziei.