Nie wzięła jednak pod uwagę tego, jak dramatycznie może zachować się zraniony kochanek.
Pewnego wieczoru nagranie z kamery monitoringu uchwyciło dramatyczną scenę. Na teren posesji Ewy wszedł zamaskowany włamywacz, który porwał Bruna, zaledwie 9-miesięcznego sheepadoodle (miks bobtaila i pudla) oraz jego matkę.
Na samym początku wszystko wyglądało jak zwykłe porwanie psa. Zagadkowe było jedynie to, dlaczego ktoś miałby to robić. Szczegółowa analiza nagrania ujawniła jednak kilka szczegółów.
Niezwykłe dowody z monitoringu
Okazało się, że zakapturzona postać, która porwała psy, znała ich imiona! Mało tego, psy nie reagowały strachem ani agresją. Zachowywały się tak, jakby znały porywacza. Na innej kamerze zauważono, że psy spokojnie podążały za porywaczem. Dodatkowo porywacz bez problemu założył psom dość skomplikowaną smycz.
Ewa Hunt stwierdziła, że to może być jej ex. Według niej to była jedyna osoba, która na tyle dobrze znała psy, że zachowywałyby się spokojnie w jego towarzystwie.
Ewa przez jakiś czas spotykała się z Allanem, ale po jakimś czasie zdecydowała się na zakończenie tej relacji. Allan winą obarczył psy. I najwyraźniej postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
"Wydaje mi się, że motywacją do porwania była niechęć pana Towella do psów oraz niechęć pani Hunt do przedkładania psów nad niego” – powiedział sędzia, który zdecydował się na wydanie zakazu zbliżania się Allana do swojej byłej dziewczyny.
Allan zaprzeczył, że miał coś wspólnego z kradzieżą, ale sędzia mu nie uwierzył. Uznał, że mężczyzna zrobił to z zemsty, za to, że kobieta postanowiła się z nim rozstać. Winą za rozpad związku obciążał zaś psy.
Molly się odnalazła, ale miejsce przebywania Bruna jest nadal nieznane. Jego opiekunka obawia się, że pies już nie żyje, ale nadal szuka go i ma nadzieję na szczęśliwy finał sprawy. Allan otrzymał zaś zakaz zbliżania się, zabraniający mu kontaktowania się z panią Hunt, wchodzenia do jej domu lub ogrodu, a także wchodzenia na jej ulicę, z wyjątkiem przejazdu samochodem bez zatrzymywania się.
Od porwania psów minęło już ponad pół roku. Ewa nadal szuka Bruna...