Co można zrobić z psem, by nie biegał samopas po okolicy, a obejście nie ma ogrodzenia? Najłatwiej go do czegoś przywiązać.
Ten pies z Podkarpacia, choć jeszcze stosunkowo młody, już przeszedł szkołę życia. Zamiast miski, dostał skrawek ziemi, na którym kładziono mu jedzenie. Zamiast budy – podwozie samochodu.
Ludzie reagują
Psem zainteresowało się kilkoro okolicznych mieszkańców, którzy zgłosili sprawę Stowarzyszeniu Ochrony Zwierząt w Kolbuszowej „Łapka w Łapkę”.
Zdjęcia psa przywiązanego do maszyny rolniczej pojawiły się też w jednej z grup na Facebooku. Pies był uwiązany na krótkim, 2-metrowym łańcuchu i nie miał stałego schronienia. Kiedy padało lub było za gorąco, po prostu wchodził pod maszynę. Jego opiekun nie potrafił zadbać o psa w poprawny sposób.
Organizacja postanowiła sprawdzić zgłoszenia. Informacje ze zdjęć i od mieszkańców się potwierdziły. Pies, choć w dobrej formie, nie był odpowiednio traktowany. Stowarzyszenie zawiadomiło więc odpowiednie służby. Opiekun psa zdecydował się go oddać i pies został zabezpieczony.
Nadzieja na nowe życie
Ten młody, silny psiak szuka teraz nowego domu. Takiego, w którym będzie miał miskę na wodę i na jedzenie. Takiego, w którym nie będzie spędzał dni na łańcuchu i w którym będzie miał swoje własne, wygodne i bezpieczne miejsce do spania.
Obecnie przebywa w czasowym punkcie przetrzymań gminy Cmolas na Podkarpaciu i czeka na swoją szansę.
