Nie trzeba być archeologiem, by natknąć się na skarb. Dowiódł tego opiekun Paweł i jego czworonożny towarzysz Ryszard, którzy podczas spaceru w limanowskim lesie natrafili na coś wyjątkowego.
Historia niezwykłego odkrycia
Kundelek Ryszard zainteresował się podczas spaceru metalowym przedmiotem wystającym z ziemi. Nie chciał odpuścić i mocno koło niego węszył. opiekun postanowił sprawdzić, co kryje się pod liśćmi. Ku jego zaskoczeniu był to niemal 30-centymetrowy grot włóczni, pokryty patyną historii.
Paweł natychmiast powiadomił Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie, które zabezpieczyło znalezisko. Wkrótce grot trafił na konserwację do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, by po jego zabezpieczeniu wrócić do Limanowej.
Od 14 października, eksponat można oglądać na głównej sali Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej, w specjalnie dla niego przygotowanej gablocie. Eksperci planują dalsze badania okolicy, aby odkryć kolejne fragmenty przeszłości.
Czego uczy nas znalezisko Ryszarda?
Wstępne badania wykazały, że grot pochodzi z II–III wieku i należy do kultury przeworskiej. Odkrycie budzi wiele pytań – czy był własnością przedstawiciela plemienia Wandalów, a może Burgundów? Czy to ślad osadnictwa lub element większej nekropolii? Takie znalezisko to dla całej Limanowej wydarzenie historyczne: to pierwszy tak udokumentowany artefakt archeologiczny na tym terenie od końca XIX wieku.
Pies Ryszard wprawdzie nie znalazł w ziemi ukochanego patyka, który prawdopodobnie byłby bardziej dla niego interesujący niż metalowy przedmiot, który przeleżał tam prawie 2000 lat, ale za to zyskał chwałę i podziw wszystkich okolicznych mieszkańców. Mamy nadzieję, że dostał tez jakiś smakołyk.