Tym wsparciem były … hałaśliwe wiewiórki. Takich pomocników, nikt by się nie spodziewał!
Historia, w którą trudno uwierzyć
Ruby, młoda suczka rasy labrador, zaginęła po spacerze w parku Mouldon w angielskim Swindon. Przestraszyła się czegoś, uciekła i… ślad po niej zaginął. Przez dwa długie dni właściciele, wolontariusze i sąsiedzi szukali jej dniem i nocą.
W poszukiwaniach pomagały nawet drony i psy tropiące. Niestety suczka zapadła się pod ziemię. Nikt nie spodziewał się, że nadzieja na ratunek przyjdzie z tak niezwykłej strony.
Wiewiórki ratują Ruby
Pracownik budowlany przechodząc obok ogrodu nieopodal miejsca zaginięcia psa zauważył wiewiórkę, która wspinała się na lampę uliczną. Przykuła jego wzrok i dzięki temu zauważył plakat o zaginionym psie.
Po chwili obserwacji gryzonia ruszył dalej, ale nagle zobaczył całą grupę dziwnie zachowujących się wiewiórek. Skakały, piszczały i biegały tam i z powrotem, jakby chciały coś pokazać.
Zaintrygowany mężczyzna przypomniał sobie plakat o zaginionym psie, który widział kilka ulic dalej. Gdy zajrzał do ogrodu, zobaczył w krzakach wycieńczoną i poranioną Ruby.
Suczka prawdopodobnie została potrącona przez cieżarówkę i czołgała się ponad kilometr, próbując wrócić do domu. Leżała pod żywopłotem dwa dni i z bólu nie mogła się ruszyć. Weterynarze, którzy przyjęli ją w Eastcott Vets, powiedzieli, że jej obrażenia są bardzo poważne: uszkodzone obie tylne łapy, w jednej infekcja kości.
Obecnie Ruby jest pod opieką specjalistów, na silnych środkach przeciwbólowych, ale walczy z całych sił. Grozi jej amputacja jednej łapy, ale dzięki wiewiórkom, które pomogły ją odnaleźć będzie żyć.
Wzruszenie rodziny i zbiórka na leczenie
Rodzina Ruby nie potrafi powstrzymać łez. Dziękują nie tylko wiewiórkom, które przyczyniły się do uratowania ich suczki, ale też wielu ludziom z całego Swindon oraz wolontariuszom z grup poszukiwawczych DroneSAR for Lost Dogs UK i Southern Counties Lost Dog Tracking, którzy pomogli w akcjach terenowych. Ruszyła też zbiórka, by pokryć koszty leczenia Ruby, które mogą przekroczyć 15 tysięcy funtów.
“Dobro, które dostaliśmy od ludzi i zwierząt, jest nie do opisania”, mówią opiekunowie Ruby. “Te wiewiórki były jak anioły, które czuwały nad moim psem.”