Mieszkający w Auckland w Nowej Zelandii Matt Owens nie spodziewał się, że już wkrótce będzie miał pierzastego przyjaciela. W jego domu niepodzielnie rządził czarny kocur Mowgli.
Nowy członek rodziny
Jednak pewnego dnia Matt znalazł przy drodze ranną srokę. Ptak potrzebował natychmiastowej pomocy – Matt, nie zastanawiając się długo, zabrał go ze sobą. Najpierw skierował kroki do swego sąsiada, który jest lekarzem weterynarii.
Na szczęście obrażenia sroki udało się opatrzeć, jednak ptak nie był gotowy do wypuszczenia na wolność. Potrzebował rekonwalescencji i nie wiadomo było, czy odzyska dawną sprawność. Matt zaniósł go do domu i choć Mowgli wpierw uznał, że oto opiekun przyniósł mu obiad, nie trzeba było długich negocjacji i przekonywania, żeby zaakceptował srokę pod swym dachem.
Ptak otrzymał imię Swoop. Matt przyznał, że wyglądało to tak, jakby praktycznie od początku Mowgli uznał Swoopa za nowego członka rodziny.
Nierozłączni
Zarówno kot, jak i sroka pohamowali swe naturalne instynkty. Nie trzeba było długo czekać, aby zwierzęta zostały dobrymi kompanami. Co prawda Mowgliego irytuje niekiedy głośne skrzeczenie sroki czy jej żywe zainteresowanie kocim ogonem, ale kocur wybacza te drobne wady.
Kocio-ptasia para najchętniej spędza czas, przewracając się na grzbiety i wygrzewając wspólnie na słońcu.
Swoop nie tylko zaprzyjaźnił się z kotem, ale uczy się wciąż nowych rzeczy, zadziwiając wszystkich swoją inteligencją.
Chętnie korzysta na przykład z kocich drzwiczek. Mowgli natomiast pozwala przyjacielowi na wiele – również na wtulenie się w miękki koci brzuszek.
Świeże wieści od kocio-ptasiej pary przyjaciół można śledzić na Instagramie.
Źródło: iHeartCats.com
