Roo to suczka czarnego labradora z rzadką wadą rozwojową, która spowodowała, że psinka urodziła się z sześcioma łapami. Kiedy tylko pojawiła się na świecie, hodowcy zdali sobie sprawę, że będą mieli problem ze sprzedażą takiego psa i zamieścili jego historię w internecie z nadzieją, że może jednak ktoś ją zechce.
Miłość od pierwszego wejrzenia
I wtedy w życiu Roo pojawił się 15-letni Luke Salmon z Orpington w brytyjskim hrabstwie Kent, który od razu zauroczył się niezwykłym psem i zapytał swoją mamę Lauren, czy mogliby go adoptować.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać i po kilku dniach pojechali razem do hodowli, w której narodziła się Roo. „To była miłość od pierwszego wejrzenia” – tak skomentowała to spotkanie Lauren w brytyjskich mediach.
Szczeniak został nazwany Roo, co jest skrótem od angielskiego słowa „kangaroo”, oznaczającego kangura. Lauren tłumacząc imię nadane nowemu psu, powiedziała, że Roo, chcąc się poruszyć, siada na tylnych łapach i podskakuje – dokładnie tak samo jak australijski torbacz.
Pies lekarstwem na wszystko
Matka Luke’a nie ukrywa, że adoptując psa z niepełnosprawnością, chciała pomóc swojemu synowi. Chłopiec cierpi na łuszczycę, przez co jest wyśmiewany w szkole. Nie myliła się: Roo szybko stała się jego najlepszą przyjaciółką. Poza tym kontakt z psem zmniejsza stres, który może powodować pogorszenie się stanu chłopca.
Historia Roo to kolejny dowód na to, że życie z psem to po prostu... lepsze życie. :)
Źródło: Metro