Latem ubiegłego roku rodzina, która planowała wyjazd na wakacje, postanowiła powierzyć swoje dwa psy placówce opiekującej się zwierzętami pod nieobecność właścicieli.
Hotel dla zwierząt wykupiono zaledwie na dwugodzinny test, który miał pokazać, jak psy zniosą rozłąkę.
Niestety, nic nie poszło zgodnie z planem…
Pies, który znika
Dwie godziny później rodzina była pewna, że wszystko przebiegło poprawnie i psy są zaopiekowane i szczęśliwe. Niestety okazało się, że jeden z psów, George, zniknął i nikt nie wie, gdzie jest 😨.
- powiedziała opiekunka psa.
Obsługa psiego hotelu powiedziała, że nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca, bo cały personel jest odpowiednio szkolony, by uniknąć takich sytuacji. Niemniej jednak fakt pozostaje faktem – pies zaginął. Podobno sforsował ogrodzenie o wysokości 1,8 metra, co jednak wydaje się dość mało prawdopodobne, wziąwszy pod uwagę fakt, że George nie jest owczarkiem belgijskim.
Obsługa hotelu powiedziała, że dołoży wszystkich starań, by w przyszłości uniknąć takich sytuacji. Dla rodziny George’a to jednak musztarda po obiedzie.