Reklama

smutny chihuahua
© Shutterstock

Poznań: zostawili pupila w hotelu dla psów. To był ostatni raz, kiedy go widzieli

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

Małżeństwo z Poznania zostawiło swojego14-letniego pupila w hotelu dla psów. Kilka dni później otrzymali szokującą wiadomość.

Cała sytuacja miała miejsce w 2022 roku. 

Kiedy opiekunowie zawozili swojego pupila do hotelu dla psów z pewnością nie spodziewali się, że widzą go po raz ostatni.

Małżeństwo kilkukrotnie korzystało z usług podpoznańskiego hotelu dla psów. 

Ich 14-letni pies lubił tam przebywać. Wracał szczęśliwy i miał więcej energii. Placówka była prowadzona w domu rodzinnym, w którym opieką nad psami zajmowało się małżeństwo i ich dzieci.

Zmień swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Zagryziony przez innego psa...

„Kilka dni temu zostawiliśmy naszego psa Eweresta w podpoznańskim hotelu dla psów. Dzisiaj, 4 września, około godziny 11:30 otrzymaliśmy telefon, że piesek wczoraj o 18:00 został pogryziony przez innego psa (roczny owczarek szwajcarski) i następnie wykrwawił się na śmierć. Właścicielka hotelu zawiozła Eweresta do weterynarza, któremu kazała zrobić sekcję zwłok bez naszej wiedzy i dopiero potem nas poinformowała o całym zdarzeniu. Korzystaliśmy z tego hotelu wiele razy i nigdy nie było oznak, że coś może być nie tak” - poinformowali właściciele psa portal „epoznan.pl".

czy nieszczęśliwy wypadek?

Jak się okazało, teraz opieką nad psami zajmuje się tylko właścicielka hotelu. Rodzina jest przekonana, że rozkojarzenie kobiety doprowadziły do sytuacji, w której nie dopilnowała zwierząt.

„Chciałbym dodać, że właścicielka z zawodu jest behawiorystą zwierzęcym i nawet na ten temat pisze książkę, a doprowadziła do śmierci naszego pupila” - mówi rozżalony właściciel zmarłego pieska.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci psa chihuahua był  "uraz czaszkowy, prowadzący do krwotoku i uszkodzenia części móżdżku i mózgu, prowadzący do natychmiastowej śmierci".

Z właścicielką hotelu skontaktowała się redakcja portalu o2. Kobieta utrzymuje, że śmierć znajdującego się pod jej opieką psa była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. 

"Ewerest zmarł w wyniku pojedynczego uchwycenia przez większego psa, przypadkiem podczas zabawy. Nie było tam mowy o zachowaniu agresywnym, co też potwierdza sekcja" – mówi właścicielka hotelu dla psów w rozmowie z o2.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?