Cała sytuacja miała miejsce w 2022 roku.
Kiedy opiekunowie zawozili swojego pupila do hotelu dla psów z pewnością nie spodziewali się, że widzą go po raz ostatni.
Małżeństwo kilkukrotnie korzystało z usług podpoznańskiego hotelu dla psów.
Ich 14-letni pies lubił tam przebywać. Wracał szczęśliwy i miał więcej energii. Placówka była prowadzona w domu rodzinnym, w którym opieką nad psami zajmowało się małżeństwo i ich dzieci.
Zagryziony przez innego psa...
„Kilka dni temu zostawiliśmy naszego psa Eweresta w podpoznańskim hotelu dla psów. Dzisiaj, 4 września, około godziny 11:30 otrzymaliśmy telefon, że piesek wczoraj o 18:00 został pogryziony przez innego psa (roczny owczarek szwajcarski) i następnie wykrwawił się na śmierć. Właścicielka hotelu zawiozła Eweresta do weterynarza, któremu kazała zrobić sekcję zwłok bez naszej wiedzy i dopiero potem nas poinformowała o całym zdarzeniu. Korzystaliśmy z tego hotelu wiele razy i nigdy nie było oznak, że coś może być nie tak” - poinformowali właściciele psa portal „epoznan.pl".
czy nieszczęśliwy wypadek?
Jak się okazało, teraz opieką nad psami zajmuje się tylko właścicielka hotelu. Rodzina jest przekonana, że rozkojarzenie kobiety doprowadziły do sytuacji, w której nie dopilnowała zwierząt.
„Chciałbym dodać, że właścicielka z zawodu jest behawiorystą zwierzęcym i nawet na ten temat pisze książkę, a doprowadziła do śmierci naszego pupila” - mówi rozżalony właściciel zmarłego pieska.
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci psa chihuahua był "uraz czaszkowy, prowadzący do krwotoku i uszkodzenia części móżdżku i mózgu, prowadzący do natychmiastowej śmierci".
Z właścicielką hotelu skontaktowała się redakcja portalu o2. Kobieta utrzymuje, że śmierć znajdującego się pod jej opieką psa była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
"Ewerest zmarł w wyniku pojedynczego uchwycenia przez większego psa, przypadkiem podczas zabawy. Nie było tam mowy o zachowaniu agresywnym, co też potwierdza sekcja" – mówi właścicielka hotelu dla psów w rozmowie z o2.