Reklama

Bury kot z kartką na szyi napisana po tajsku
© Facebook.com/Zycie stolicy

Zagubiony kociak wraca z liścikiem na obroży. Teraz opiekun spłaca jego długi

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Choć wydaje się to niemożliwe, ten kot po ucieczce z domu popadł w długi! Opiekun musiał spłacić czworonożnego dłużnika.  
 

Kiedy bury kocur uciekł z domu, jego opiekun Chang Fuak za bardzo się tym nie przejął. Zdarzało mu się to już wielokrotnie i po jakimś czasie kot zawsze wracał.

 Tym razem jednak kot marnotrawny wrócił z kartką przywiązaną do szyi. Świadczyła ona o tym, że kot jest dłużnikiem, a jego wierzyciel domaga się spłaty. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Kot zaciąga dług

Na kartoniku napisano, że kot pojawił się na targu, w Pawilonie nr 2, który handluje żywymi rybami i w sposób bardzo sugestywny prosił o jedzenie.  Sprzedawca nie oparł się kociemu urokowi i dał mu makrelę.

Kot przychodził jeszcze dwa razy i dokonał konsumpcji trzech ryb, których kosztem, właściciel stoiska chce obciążyć opiekuna kota. Na informacji podano również numer kontaktowy. 

Kto odpowiada za kocie długi? 

Nie wiemy, czy Chang Fuak poczuł się w obowiązku uregulowania należności, choć znając azjatyckie poczucie obowiązkowości, można się spodziewać, że nie pozwolił na to, by honor kota obciążyła etykieta dłużnika.  W końcu to tylko trzy makrele. 

Niemniej jednak uważajcie, kiedy wasz kot wychodzi sam z domu. Co będzie, jeśli przyniesie do domu telewizor i najnowszego xBox’a lub sukienkę od znanego projektanta? Takie długi mogłyby być kosztowne. 

Historia "kota – dłużnika" obiegła pół świata. Trzeba przyznać, że to niecodziennie postawienie sprawy dokarmiania kotów. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?