Chrissy Kaczyński z fundacji Canine Caravan Rescue, która znalazła suczkę w 2019 roku, była pełna wątpliwości czy uda się ją uratować. Stan psa był fatalny.
Trudno ogląda się zdjęcia, na których maksymalnie wychudzony pies zmaga się z tym, by przeżyć kolejny dzień. Xena okazała się jednak niezwykle waleczna (stąd jej imię) i pokazała całemu światu, że nie można się poddawać.
Kiedy pies był już w dobrym stanie, Chrissy rozpoczęła starania o rodzinę adopcyjną. Mama Johnego, Linda, natychmiast zgłosiła się, by wziąć psa na próbny weekend. Od tygodni śledziła jej walkę o zdrowie na Facebook'u i zdążyła już ją pokochać. Tylko czy Johny i reszta psów też zaakceptują Xenę?
Miłość od pierwszego wejrzenia
Mimo tego, że rodzina miała już dwa psy, Johny nie nawiązał z nimi żadnego kontaktu. Wszystko zmieniło się, kiedy zobaczył Xenę. Oboje od razu się w sobie zakochali. Johny, który nigdy wcześniej nie wykazywał żadnego zainteresowania psami, nagle chciał Xenę dotykać i pozwolił jej być blisko siebie.
„Wydaliśmy tysiące dolarów na różne terapie, a okazało się, że najlepsza miała cztery nogi i siedziała w naszym salonie” – komentuje pierwsze spotkanie syna z psem mama Johnego.
Życie chłopca bardzo zmieniło się odkąd zamieszkała z nimi Xena. Jak większość dzieci autystycznych, Johny ma kłopoty z bliskością i dotykiem, rozumieniem stanów emocjonalnych, a rytuały i uporządkowany tryb życia pomagają mu mierzyć się z codziennością.
Dla Xeny Johny pokonał niepokój związany z przygotowywaniem jedzenia (bo sam każdego dnia karmi psa), nie boi się już przebywać poza domem i zrobił się znacznie bardziej społeczny i otwarty na innych ludzi.
Sami zobaczcie: