Czteromiesięczna sunia Flora trafiła do Schroniska Na Paluchu, bo według jej “opiekunki” była niegrzeczna.
Jak tłumaczyła kobieta, suczka zniszczyła fotel. Najwidoczniej według niej to wystarczający powód, by oddać psa. Na szczęście wiele osób się z nią nie zgadza i walczy o lepszy dom dla Flory.
Niegrzeczny pies czy niegrzeczna pani?
Niedawno pracownicy Schroniska Na Paluchu zamieścili oburzającego posta. Pewna kobieta przywiozła swojego psa do placówki, żeby go oddać. Powód? Czteromiesięczna sunia Flora zniszczyła fotel.
Pracownicy schroniska odmówili przyjęcia psa, bo powód był absurdalny. Pies, żeby prawidłowo się rozwijać, potrzebuje ruchu, zabawy, nauki i uwagi. Bez tego może psocić, ale to absolutnie nie wina zwierzęcia, tylko opiekunki, która na wychowanie psa nie ma ochoty.
Kobieta przywiązała więc Florę do płotu schroniska i odjechała.
Teraz najważniejsze jest, by znaleźć Florze dom. Sunia ma 4 miesiące, waży 10 kilogramów i najbardziej na świecie potrzebuje kochającego domu, gdzie dostanie odpowiednią dawkę uwagi.
Pod postem na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy. Internauci są oburzeni zachowaniem kobiety. Dla wielu oczywistym jest, że winą jest nieodpowiednia troska i zaniedbanie edukacji psa.
Nie pozostaje nam nic innego jak się z tym zgodzić i trzymać mocno kciuki, by Flora szybko znalazła odpowiedni dom.