Choć wcale nie był zaproszony, ten piesek stał się atrakcją ceremonii ślubnej, która odbywała się w plenerze.
Wszedł nieproszony i podbił serca weselnych gości
Czyj to pies?
Zupełnie niespeszony wszedł do ogrodu, w którym odbywał sie ślub i wesele i zaczął się rozglądać.
Trochę pochodził, pobiegał, potarzał się w trawie, popluskał w strumyku, a potem zmęczony uciął sobie drzemkę. Wygląda na to, że bawił się lepiej niż niejednen z gości.
Początkowo próbowano ustalić, czyj to czworonóg, ale szybko okazało się, że pojawił się zupełnie sam.
Poniżej możecie obejrzeć tę zabawną scenę. Mamy nadzieję, że finał tej historii był szczęśliwy nie tylko dla nowożeńców, ale również dla psiaka i że udało się znaleźć mu dom.