Bezdomny kotek błąkał się po ulicach miasta Oxnard w Kalifornii.
Tam znaleziony został przez pracowników organizacji Ventura County Animals Services, którzy od razu przybyli mu z pomocą.
Nie mógł ruszać tylnymi nóżkami
Kotka nazwano Bernard i zawieziono do schroniska. Maluch miał bezwład tylnich nóżek, którymi powoli włóczył po ziemi.
„Nie jesteśmy pewni w 100%, dlaczego nie rusza łapkami. Możliwe, że doszło do ich zwichnięcia” - powiedziała jedna z pracownic lecznicy portalowi „LoveMeow”.
Nie może przestać biegać
Ze schroniska przewieziono malucha do tymczasowego domu, zorganizowanego przez Jenifer Hurt. Brak pełnej sprawności nie przeszkadzał maluchowi w poruszaniu się.
Kociątko chętnie odkrywało nowe zakamarki w posiadłości zastępczej mamy. Kobieta postanowiła mu pomóc, aby Bernard mógł przemieszczać się jeszcze szybciej. Za pomocą taśmy przymocowała do jego brzuszka koła od samochodziku dla dzieci.
Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę! Prowizoryczny wózek świetnie spełnił swoje zadanie, a kotek mógł swobodnie biegać. W ogóle nie odczuwał, że doskwiera mu niepełnosprawność.
„Bernard w niczym nie czuje się gorszy od innych kociąt. Jest słodziakiem, kocha się tulić i zawierać nowe przyjaźnie” - powiedziała Hurt „LoveMeow”.
Nowy start
Z każdym dniem kotek odzyskiwał siły w tylnych nóżkach. Wciąż nie są one jednak w pełni sprawne, ale kto wie - może w przyszłości Bernard będzie chodził na czterech łapach?
Na razie jednak cieszy się każdą chwilą i nie przejmuje się niepełnosprawnością. Dni mijają mu na zabawach i pieszczotach z biało-czarną kotką, którą traktuje jak swoją mamę.
