Dragonlord był malutkim prosiaczkiem, gdy trafił do nowego domu. Z powodu niewielkich wymiarów, jego opiekunki postanowiły, aby na razie nie wychodził na zewnątrz. Świnka nie była jednak ich jedynym lokatorem. W domu mieszkała także gromadka kotów.
Wychowany przez koty
Kotka o imieniu Sriracha szybko zaopiekowała się prosiaczkiem. Spała z nim w kojcu, a także pomagała mu w higienie, liżąc go swoim języczkiem. To była piękna przyjaźń, ale pewnego dnia kotka trafiła do adopcji. Opiekunki prosiaczka bały się, jak on to zniesie. Na szczęście maluch szybko zawarł nowe znajomości z pozostałymi kotami, a one traktowały go jak pełnoprawnego członka ich kociej rodziny. Prosiaczek szczególnie upodobał sobie towarzystwo kocura Raisina, który nauczył go jak się bawić i psocić.
Pasowanie na prosiaka
Kobiety postanowiły przeprowadzić się ze swoją zwierzęcą gromadką. Wybór padł na dom z ogrodem. „Pomyślałam, że to będzie idealne miejsce dla Dragonlorda. Chciałam, aby zaczął wychodzić na zewnątrz, pluskał się w błotku i opalał na słońcu” - powiedziała jedna z opiekunek świnki w filmiku opublikowanym na YouTubie.
Dragonlordowi nie spodobał się jednak ten pomysł. Choć wyszedł na dwór w słoneczny dzień, już chwile później niebo pokryło się chmurami, z których lunął deszcz. Jak można się spodziewać, to był ostatni raz, kiedy prosiak spędził czas na zewnątrz. Trudno go za cokolwiek winić, on po prostu kocha towarzystwo swoich kocich przyjaciół! Jest nie tylko ich kompanem, ale też ogromnym wsparciem. Kotkom, które dopiero trafiły do domu tymczasowego, pomaga oswoić się z nową sytuacją.
