Na video, które zdążyło już rozbawić tysiące internautów, widzimy grupkę mężczyzn, którzy stoją przed sklepem. Jeden z nich wymienia żarówkę w oświetleniu zewnętrznym. Ściąga buty i wchodzi na krzesło.
Buty robotnika przyczyną niestrawności
Wtedy pojawia się francuski buldożek. Mały piesek jest niezwykle ciekawski i zaczyna wszystko obwąchiwać. Kiedy dociera do butów rozpoczyna się przedstawienie. Pies najpierw wkłada nos w pierwszego buta. Inspekcja przebiega pomyślnie.
Kiedy jednak wącha drugiego, nagle wystrzela jak z procy i ucieka. Po przebiegnięciu kilku kroków jego żołądek nie wytrzymuje i zwraca całą kolację!
Po minach kolegów, którzy towarzyszą mężczyźnie, który najwyraźniej nie zadbał o higienę stóp widać wyraźnie, że cała sytuacja mocno ich rozbawiła.
Znany polski fraszkopisarz, Jan Sztaudynger pisał „Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny”. Pomijając dyskryminujący charakter tego przysłowia,
Sztaudynger podkreśla, że warto być czystym w każdej sytuacji. Szkoda, że ten młody człowiek, nie miał szans zapoznać się z twórczością polskiego pisarza. Może wtedy nie doszłoby do tak kuriozalnego zdarzenia.
Francuski piesek?
W Polsce o osobach wybrednych mówi się „francuski piesek” Buldożek to zdecydowanie piesek francuski, zarówno jeśli chodzi o pochodzenie, jak i zachowanie. Ciekawe, czy golden lub husky również byłyby tak niemile zaskoczone zawartością butów tego „gentelmana”.