Reklama

Akcja ratunkowa
© Twitter

Skrajnie patologiczne uzależnienie. To, co ratownicy zastali w tym domu w USA, to koszmar

Przez Iza Markowska

Opublikowano aktualizacja dnia

Ten przypadek uzależnienia jest tak potworny, że aż trudno w niego uwierzyć.

Skrajny przypadek patologii w trzymaniu zwierząt poruszył wszystkich ich miłośników.

W 2019 roku, w hrabstwie Warren w USA, organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt – The Humane Association, odkryła potworną hodowlę. Do dziś trudno zrozumieć, jak to się mogło stać. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Uzależnienie od hodowania zwierząt posunięte do ekstremum 

Na samym początku tej historii, aktywiści praw zwierząt zostali poproszeni o pomoc, bo ktoś chciał oddać sporą grupę psów. Miało ich być pomiędzy 20 a 30. Kiedy dotarli na miejsce hodowli z przerażeniem odkryli, że w obiekcie mieszkało ich znacznie więcej!

Przechodząc przez poszczególne pomieszczenia widzieli coraz to więcej psów. W sumie doliczono się ich około setki!

Wiele w ekstremalnie złym stanie. 

Z całkowicie splątana sierścią, często tak zarośnięte, że z daleka nie dało się nawet określić płci zwierząt. Wiele z nich potrzebowało pomocy medycznej, duża część suk była w ciąży.  

W efekcie interwencji Humane Association z feralnego domu zabrano 111 psów! 

111 psów uratowanych 

Z tak ogromną liczbą psów, nawet taka organizacja jak Humane Association nie mogła poradzić sobie samodzielnie. Aby móc zaopiekować się tyloma psami i móc je gdzieś umieścić trzeba było znaleźć nowe miejsca i zebrać sporo środków. W samym schronisku nie było przecież tyle miejsca. 

Dyrektor ośrodka, Joanne Hurley podkreśliła, że nie wniosą oskarżenia przeciwko hodowcy. To chora osoba i potrzebna jej pomoc medyczna, a nie wyrok – podkreśliła. Zwłaszcza, że dla takiej osoby utrata psów to ogromny cios. 

Obecnie patologiczne zbieractwo – nawet jeśli dotyczy żywych istot – jest uznawane za chorobę, którą można (i trzeba) leczyć. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?