Takie przynajmniej można odnieść wrażenie, kiedy widzimy, jak stara się zrobić wszystko, by tylko nie musieć wejść pod prysznic.
Malamuty to bardzo duże psy, które są łagodne jak baranki. Są silne i bardziej uparte od swoich kuzynów huskych. I czasami naprawdę potrafią zachowywać się jak nieco rozpuszczone dzieci. Większość malamutów nie ma problemów z moczeniem sierści, ale Phil jest inny.
Ten czarujący pies po prostu nienawidzi się kąpać. Dziwi to nieco jego opiekunów, bo z wejściem do jeziora czy nawet lodowatego górskiego strumienia Phil nie ma żadnych problemów. Kiedy jednak trzeba wejść do wanny, zaczyna się zabawa w to, kto kogo przechytrzy.
Zabawa w chowanego
Phil nie lubi się kąpać, dlatego kiedy tylko zorientuje się, że zanosi się na mycie, próbuje się schować. I jego to wielce zabawne, bo pies jest duży i nie zawsze zmieści się tam, gdzie próbuje się ukryć.
Do tego to w końcu pies, więc nie rozumie, że to, że on spuści o czy i nie widzi swojego opiekuna, nie znaczy wcale, że opiekun też go nie widzi.
Jednym z najczęściej wypróbowywanych przez Phila sposobów jest wciskanie się w kąt łazienki i spuszczanie głowy. Ma wtedy poczucie, że jest niewidzialny i jest niezwykle zdumiony, że jego opiekunka go znajduje!
Innym sposobem jest próba ukrycia się za Mią, niespełna roczną córeczką opiekunów psa lub Milo – domowym kotem. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że nie daje to żadnego efektu.
Ostatnim sposobem jest próba wzięcia opiekunów na litość i wpatrywanie się w nich ogromnymi psimi oczami pełnymi smutku.
W końcu, kiedy już wszystkie metody zawodzą, Phil zrezygnowany zgadza się na to, by wejść do wanny. Pozostaje jednak w biernym oporze i opiekun musi go do niej wnieść. W przypadku tak dużego psa nie jest to łatwe. Sami zobaczcie:
